piątek, 25 marca 2016

Nie smacznego jaja i smutnego Alleluja życzy Weronika





Jak zwykle 

Już Wielkanoc, tak jak co roku bezmyślny tłum w każdym supermakecie będzie odbijać się od półki do półki gromadząc w większości niepotrzebne produkty by następnie zapełnić nimi brzuch do granic możliwości. Byle taniej, byle więcej. Jest to jedna z głównych form rytuału celebracji rezurekcji Zbawiciela. W zależności od stopnia religijności część spędzi trochę czasu w kościele, może kontemplując a nawet przeżywając duchowe uniesienie, inni myśląc o świątecznych potrawach. Chwila czasu z rodziną, placki, sałatki rozmowy o niczym i koniec. Święta, święta i po świętach. U niektórych Wielkanoc pozostawi przypomnienie na pare dni w postaci niestrawności. Ale to by było na tyle. Do szkoły, do pracy bez chwili zastanowienia. I tak co roku. W sumie nie ma w tym nic złego, prawda? To tylko pozory. Pod warstwą rzeżuchy, pełnych kiełbasy i jajek koszyków kryje się coś ciemnego i smutnego.


Brzydkie Pisanki

Znacznijmy od tego, że znaczna ilość kur jest genetycznie  modyfikowana by produkować jak największą ilość jaj. Ta nienaturalna hybryda i nadprodukcja sama w sobie powoduje wiele problemów zdrowotnych co jednocześnie znaczy większą podatność na choroby która jest groźna również dla nas.
Nie rozwinięte jajka


Proces powstania jest długi i zawiły nie będę wdawać się w szczegóły, ale kończy się w macicy gdzie powstaje skorupka a następnie wydostaje się przez kloake czyli ostatni odcinek jelita grubego czyli odbyt często wraz z odchodami co jest przyczyną np: salmonelli. 

Nadprodukcja jaj skutkuje w cierpieniu, chorobie i wczesnej śmierci. Jajko jest przeznaczone do przeistoczenia się w pisklę, Z tego powodu kura zużywa bardzo dużo wapńa na produkcje jednego jaja. Kury nioski są narażone na osteoporozę, paraliż i chorobę wątroby spowodowaną nadprodukcją tłuszczu i białka koniecznego do żółtka.
Kura nioska nie może stać przez chorobę kości

Oczywiście znacząca ilość społeczeństwa rzuci się na jajka z klatkowego chowu bo po co przepłacać, a co mało jest wydatków na święta? O tym typie chowu nie będę się rozpisywać ponieważ nawet media zaczeły zauważać jego okrucieństwo i trzeba mieszkać w pudle żeby nie wiedzieć w jakich warunkach żyją te zwierzęta.



Zanim je zabiją przejdźmy do kurcząt! Malukie kolorowe kurczątko to następna ikona Wielkanocna.


A teraz załóżmy że ktoś, na chwilę daje Ci tą malutką kulkę do rąk. Co robisz? Może głaszczesz albo po prostu trzymasz. Ale zakładam, że nikt z was nie pójdzie do kuchni i nie wsadzi to piskle do włączonego miksera 

ani nie weźmie plastikowej siatki i udusi albo nie zgniecie rękami. Brzmi to dość paskudnie i zakładam, że zepsuło by atmosfere świąteczną w większości domów. Może Cię zdziwi ale ktoś codziennie robi to za Ciebie żebyś Ty w święta lub na śniadanie mógł zjeść jajko. 







A dlaczego tak sie dzieje? Dlatego, że producenci jajek potrzebują jedynie samic które będą wykorzystywane do znoszenia jaj. Samce niosek nie są gatunkiem hodowanym na mięso więc nie przybiorą wystarczającej masy ciała by hodowla była opłacalna. Są traktowane jak śmieci, bezużyteczne odpady którch trzeba się pozbyć efektywnie. Może przy malowaniu pisanek opowiesz to dzieciom? Na pewno będą szczęśliwe, że pisklęta musiały zostać zmiażdżone by mogły namalować wzorki na skorupkach. Link do pełnego procesu:



Jeśli piskle to samica przechodzi do procesu adaptacji do jej przsyszłego koszmaru jakim będzie znoszenie jaj. Musi mieć podcięty dziób, proces jest tak bolesny że często pozostawia nerwiaki i chroniczy ból do końca życia. 


Ostatnia faza wygląda następująco. Kura zostaje wyrwana z klatki lub 'wolnego wybiegu' przez personel chwytający za łapki. Ktoś kto tam pracował sam powedział mi, że czasem przez nie delikatne chwytanie łapy zostają oderwane od reszty ciała. Wrzucone do klatek w ciężarówce jadą przez wiele godzin do ich do ostatecznego celu czyli ubojni. Tam, kury często wcześniej zdeptane są zaczepiane na hakach i taśmowo podcina się im szyje. Wykrwawiają się i lądują w sklepach jako kurczaki na promocji ponieważ ich zamęczone ciało nie jest tak smaczne. 






Zdrowe? Popmimo tego, że jajka zawerają pare witamin które każda kosmetyczka zawsze musi polecić na włosy i paznokcie zaweirają też znaczącą ilość nasyconych tłuczczów i cholesterolu, które z wiadomych przyczyn skutkują w atakach serca, wylewach, miażdżycy i cukrzycy. Każdy pewnie zapomniał jak pare lat temu z Niemiec i zachodniej Polski w okresie Wielkanocnym znaczna ilość jajek została skażona salmonellą  wycofano je w ostatnej chwili z półek sklepu lecz większość została już zakupiona. Jest to bakteria która w osłabionym organizmie lub u dzieci może skutkować nawet śmiercią. Silniejsza osoba przyeżyje zaturcie pokarmowe którego długo nie zapomni.



Co do wszelkiego mięsa które zawita na prawie każdym Polskim stole nie będę teraz pisać bo musiałabym naprawde przedłużać a przecież nikt nie ma czasu w święta. Tylko przypomnę, że kiełbasa była niedawno czyjąś nogą lub szyją. A ten ktoś mógł się narpawde nacierpieć byś mógł położyć szynkę na kanapkę. 


Dlaczego smutnego Alleluja?

Nie chce żebyście byli przygnębieni przez święta ale mam nadzieje, że ktoś z was choć na krótką chwile zastanowi się i może zasmuci nad paradoksem jakim są święta. Dzielenie się jajkiem jako symbolem życia, które jednocześnie powoduje tyle bólu i śmierci. Nad bezsensowym cierpieniem, nad oczami ludzi które zostały metaforycznie dawno temu wydłubane, że już zapomnieli że je mieli, nie widząc zła. Nad rodzicami którzy tak samo próbują oślepić własne dzieci i zabić ich współczucie. Chwila smutku będzie wznieceniem iskry człowieczeńśtwa a później mam nadzieje, że rozpali się ogień działania. Nie trzeba być nazistą dla zwierząt by mieć przyjemne święta, Alleluja i do przodu :) 

poniedziałek, 21 marca 2016

Jak zasmucić Weronike i innych weganów?


Przedstawiam wam 5 zwrotów które definitywnie zmarzą uśmiech z każdej zielonej, wegańskiej twarzy jak moja. Pod tym krótki wgląd do moich najłagodniejszych  myśli po usłyszeniu każdego z tych komentarzy. Jeśli więc mieliście zamiar zastosować jedą z tych fraz, już nie musicie! Znacie odpowiedź.  






1. Taki jest tok natury! Lwy polują i jedzą mięso, ich też będziesz przekonywać żeby przestały?

A przepraszam, od kiedy jesteś lwem albo jakim kolwiek innym drapieżnikiem? Bo przed sobą widzę w pół łysą małpe ze słabymi paznokciami, tępymi zębami która nie jest w stanie upolować nawet kulawej myszy z własnymi predyspozycjami fizycznymi. Poza tym to dość zabawne że lubisz porównywać się do lwa w kwestiach kulinarnych ale dlaczego nie powielać innych lwich zwyczajów skoro jesteśmy takimi drapieżnikami? Wyobraź sobie, że matka po zabójstwie dziecka staje przed sądem i w obronie mówi. "Prosze wysokiego sądu przecież lwy również zabijają swoje młode gdy są za słabe" A sędzia na to "Faktycznie, jak tak to spoko, ułaskawiona" Głupie prawda? Tak samo brzmisz usprawiedliwiając jedzenie mięsa porównywając się tylko w tej JEDYNEJ kwestii do lwa.







2. Rośliny też czują ból, zabijasz biedne rośliny!
Przez jakiś czasz uważałam, że nawet osoba z niepełnym wykształceniem podstawowym jest świadoma faktu iż rośliny nie posiadają centralnego układu nerwowego zdolnego do odczówania  bólu. Z perspektywy ewolucji jest to oczywistością. Jeśli nie wiedziałeś, to już wiesz. Jeżeli jednak nadal upierasz się przy swoim a troszczysz się o dobrostan roślin to przopominam, że podczas hodowli zwierząt jest wykorzystywane do 6 razy więcej roślin niż przy jedynie ludzkiej konsumpcji. Może tak przejmują Cię rośliny bo sam jesteś warzywem intelektualnym? 


3. Ale jakbyśmy mieli nie jeść mięsa to nie byłoby takie dobre.
To, że dana czynność jest dla Ciebie przyjemna nie usprawiedliwia moralnych konsekwencji. Dla pedofila pornografia dziecięca jest przyjemna, dla gwałciciela gwałt, dla alkoholika niszczącego rodzinę nadużywanie alkoholu. Takim rozumowaniem to też jest ok, prawda?


4. Nasi przodkowie jedli mięso, od zawsze.
Nie rozumiem jak ktoś może wypowiedzieć to zdanie z powagą i nie stracić paru punktów z IQ.
Fakt, że od zarania dziejów ludzie jedli mięso i wykorzystywali zwierzęta nie tłumaczy kontynuacji tych prymitywnych praktyk. Kobiety od zawsze nie miały równych praw wobec mężczyzn, od zawsze mieliśmy niewolników, od zawsze przymusowe obrzezanie było częścią kultury. Ludzie od zawsze się mylili i wyrządzali sobie nawzajem i zwierzętom największe okrucieństwo. Czy to znaczy, że nie powinniśmy się poprawiać jako ludzkość i ewoluować na wyższy poziom?



5. I tak nic nie zmienisz, cały świat nie przejdzie na weganizm.
Następny równie częsty jak i nie przemyślany komentarz. Zasosuje taką samą anologię jak we wszystkich poprzednich punktach. Cały świat nie przestanie mordować i kraść, więc po co więzienia i wymiar sprawiedliwości jeśli nie zdołamy zmienić wszystkich? Kampanie antynarkotykowe jak i charytatywne akcjie wspomagające ubogich są bezwartościowe bo przecież nie dosięgną każdego. Nawiasem mówiąc z podejściem 'nie zrobię nic bo nie mogę zrobić wszystkiego' dużo się traci w życiu.  Nawet jeśli niczego nie zmienie (choć uważam inaczej) dalej będę weganką bo nie chce w żaden sposób uczestniczyć w praktykach które są bestialskie. 


***6 BONUS Umyślne jedzenie zwłok zwierzęcych z otworem gębowym szeroko rozwartym z intencją próby wywołania u mnie gniewu.
 Nie, nie gniewam się ale za to bardzo mi smutno. Patrzę na to cofnięte czółko z wyrazem twarzy nie skażonym myślą, i przygnębienie chwyta mnie za serce na myśl, że dzielę z takim debilem ten sam gatunek homo sapiens. 


sobota, 12 marca 2016

Dlaczego prędzej zwymiotuje niż wypiję szklanke mleka?

 Pij mleko będziesz wielki! Albo nie będziesz wielki, zachorujesz i umrzesz... No dobra przesadziłam, ale nie dużo. Z pewnością pamiętacie  tą jakże nagłaśnianą kampanie społeczną w której występowały gwiazdy. Miłosierne media próbowały uchornić nas przed osteoporozą i niedoborem białka kompletnie prawie bezinteresownie, jeśli tylko zapłacimy im za ten cudowny biały płyn.     Mowa oczywiście o bydlęcej wydzielinie sutkowej do której tak przywykliśmy, że uważamy ją za mniej odrażającą niż chociażby mleko od samic naszego własnego gatunku. Ciekawe ile osób z zadowoleniem sączyłoby poranną kawę wraz z mlekiem jakieś Kryśki albo Baśki, która w celach zarobkowych sprzedaje własne mleko do przeznaczenia spożywczego. Niedorzeczność, a jednak rzeczywistość jest jeszcze bardziej absurdalna i co mnie bardziej przejmuje - okrutna.                                                                        Wpis będzie długi ale macie wytrwać ze mną do końca jest pare istotnych kwestii do wyjaśnienia. A jak już ruszyliście palec żeby tu wejść to szkoda zmarnować wysiłek.  Ze względu na to, że wszyscy jesteśmy tacy zabiegani przedźmy teraz do ekspresowgo objaśnienia kwintesensji przemysłu mleczaskiego! 
Mleko jest czerwone, nie białe
1. Szybkie powtórka z biologii. Może być zaskoczeniem dla części z was ale krowy podobnie jak inne ssaki produkują mleko dla WŁASNEGO potomstwa. Nie zaistniała w toku ewolucji jakaś mistyczna rewolucja przez którą krowy mają nadprodukcje w gruczole mlekowym dla wyłysiałych małp zwanych homo sapiens.  

2. W odniesieniu do punktu pierwszego; naturalnie krowy, podobnie jak wszystkie inne zwierzęta produkują mleko wyłącznie w fazie laktacji jednak ludzie nauczyli się sztucznie ją stymulować u bydła w celach konsumpcyjnych. Nie wiem skąd pogląd, że krowy ot tak dla zabawy produkują mleko.  Krowa musi zostać zapłodniona. Dochodzi do tego zazwyczaj przez podwójny'gwałt' na krowie i byku i następuje inseminacja prowadzona przez pracowników danej farmy. W pierwszą ciążę krowa zazyczaj zachodzi w wieku ok.12 miesięcy a poźniej znów i znów i znów aż do jej końca w rzeźni.



3.Jak już narodzi się maleńkie cielątko, zostaje, jak to możliwe najszybciej zabrane od mamy bo broń Boże wypiłoby mleko które krowa produkuje przecież dla nas. Krowy to bardzo opiekuńcze matki, po odebraniu im cielaka potrafią przez wiele dni wyć i ryczeć za swoimi dziećmi ale kogo to interesuje. Jej dzieci albo podzielą los swojej rodzicielki  albo pójdą prosto do ubojni na delikatne mięso czyli cielęcinę. Paskudna sprawa, ale czego się nie robi dla mleka, prawda? :) 




4. Faza Dejavu. Punkt 3  powtarza od nowa i od nowa i od nowa a każda kobieta wie że ciąża i laktacja to bardzo trudny okres dla organizu niezależnie jakiego gatunku a często powtarzany potrafi go wyniszczyć. Tak też się dzieje, krowy mleczne mają osłabiony układ kostny cierpią na częste zapalenia wymion czyli sutków i wiele innych dolegliwości na które są podatne przy swoim ciągle osłabionym stanie.
 5.Gdy krowa jest już wycieńczona fizycznie a przede wszystkim nerwowo swoim życiem jako mleczna maszyna upada i nie potrafi produkować już swojej jedynej warości oprócz mięsa i skóry. Ma pecha bo przez to będzie jeszcze bardziej się męczyć przy transporcie do ubojni. Jej towarzyszki jeśli nie padną z wycieńczenia to jak tylko ich produkcja białej wydzieliny zmaleje staną się nie opłacalne i również rychle skończą w rzeźni. 

A teraz pare słow o krowach hodowanych na wsiach i na farmach ekologicznych. Owszem, można powiedzieć że czasem do pewnego stopnia mają lepsze warunki za życia. Ale zapewniam was, bez względu na rodziaj chowu czują to samo przerażenie i ból powieszone z nożem w tchawicy dławiąc się własną krwią.




Białe Kłamstwa
Kto słyszał, że mleko pije się żeby mieć mocne kości i zęby? Ja! Szkoda tylko że badanie za badaniem potwierdza związek między osteoporozą i spożywaniem wszelkiego nabiału. Wszystkie bogate kraje z wysoką konsumpcją mleka i jego pochodnych są również w czołówce epidemii osteoporozy, przypadek?(Dla wszystkich zainteresowanych wszystkie linki do badań będą pod wpisem)    A teraz szybkie objaśnienie dlaczego się tak dzieje bo myśle, że dla większości z was ta informacja jest  zaskoczeniem i podejżewacie że to spisek wymyślony przez hipsterów. Tak więc białko zwierzęce ma specificzne działanie na organizm ludzki mianowicie bardzo go zakwasza. Kwas w takim natężeniu we krwi i całym ciele tworzy ryzyko nawet śmierci więc musieliśmy przystosować się do takiej sytucaji. A teraz powórka z chemii czym można najlepiej wyeliminować kwas? Zasadą! A teraz znów z biologii, jaką mamy zasadę w organiźmie? Wapno! A to wapno skąd? Z kości! Więc zostaje wyssane z kości by pozbyć się zakwaszenia. I ot cała tajemnica. Prędzej stracimy zęby przez mleko niż je wzmocnimy.     Wróćmy na chwilę do kampanii społecznej "PIJ MLEKO BĘDZIESZ WIELKI". Twórca hasła Jarosław Kaniecki w wywiadzie który też będzie zamieszczony poniżej przyznał że jego dzieci nigdy nie piją i nie będą piły mleka. 
M.D.: A słyszałeś hasło „Pij mleko, będziesz wielki”? Nie wiesz, że mleko to samo zdrowie?
J.K.: Tak, słyszałem. Nawet sam je wymyśliłem. Ale to, niestety, ściema… chociaż z mojej strony niezamierzona.
To moim zadaniem jest podusmowaniem całej ironii i ogromnej manipulacji której byliśmy poddani przez media i przemysł który doji z nas równie bezlitośnie jak z tych biednych krów, tyle że pieniądze. 






CIEKAWOSTKI
Wspomniałam już o zapaleniu sutków i liczych infekcjach które spowodowane jest zbyt intensywnym lub gwałtownym dojeniem ale nie wspomniałam jakie efekty pozostawia to w produkcie. Wyobraź sobie, że pijesz szklankę mleka i podchodzi do Ciebie znajomy z zaropiałą raną na ręce, rozmawia z Tobą przez pare minut i w pewnym momencie kopelka białej ropy wycieka z rany i wpada do szklanki z Twoim mlekiem. Pijesz dalej? Dlaczego nie? I tak już jest tam ropa. Ale spoko, nie dzwoń do sanepidu bo wszystko jest zgodne z prawem. W Polsce dopuszczone jest 40 000 komórek somatycznych (czyli ropy) w każdym mililitrze mleka. Mniam! 
Co do hodowli na farmach ekologicznych lub kupowanie od baby na targu, nie polecam.  Nie jest ono filtrowane lub w żaden sposób odkażane a jest przed czym. Wyróżnia się 7 rodzajów skażenia mikrobiologicznego mleka; salmonella, shigella, listeria itp. i 4 groźne wirus które powodują zapalenie opon mózgowych i dróg oddechowych.
Jest wiele zamienników mleka które jest dla nas nieszkodliwe a nawet zdrowe, a co najważniejsze nie powoduje zbędnego cierpienia. Następnym razem w sklepie zastanów się nad swoim wyborem a zamiast na lody idź na piwo :) 

http://dziecisawazne.pl/pij-mleko-bedziesz-wielki-co-sadzi-o-tym-hasle-jego-tworca-rozmowa-z-jarkiem-kaniewskim/

Sachdeva, Aarti, and Jitender Nagpal. "Effect of fermented milk-based probiotic preparations on Helicobacter pylori eradication: a systematic review and meta-analysis of randomized-controlled trials." European journal of gastroenterology & hepatology (2009)

https://www.youtube.com/watch?v=UcN7SGGoCNI

Qin, Li-Qiang, et al. "Dairy consumption and risk of cardiovascular disease: an updated meta-analysis of prospective cohort studies." Asia Pacific journal of clinical nutrition (2015)

http://saveourbones.com/osteoporosis-milk-myth/

Bischoff‐Ferrari, Heike A., et al. "Milk intake and risk of hip fracture in men and women: A meta‐analysis of prospective cohort studies." Journal of Bone and Mineral Research (2011)