czwartek, 9 lutego 2017

Męskie Piersi














Duże piersi są przydatne, łatwiej coś nimi sprzedać w reklamie lub dostać +100 lajków na facebook'u. Tyle, że nie bardzo działa to w przypadku mężczyzn. Ginekomastia- bo taki jest termin medyczny męskich cycków to przerost sutka męskiego w jednym lub obydwu gruczołach. Spowodowana jest oczywiście zaburzeniami w gospodarce hormonalnej. Niektóre przypadki są uwarunkowane genetycznie ale znaczna większość  przypadków jest spowodowana dietą.

Teraz szybko omówmy temat soi bo ta biedna roślina jest od lat oskarżana o "zbabianie" mężczyzn. Soja posiada związki organiczne, te związki przypominają z nazwy damskie hormony tyle, że tylko z nazwy. Fitoestrogeny zawarte w niektórych roślinach jak soja nie wpływają na organizm męski w żaden sposób. Ostatnia meta analiza danych wykazała, że ani soja i jej produkty przetworzone nie wpływają na gospodarkę hormonalną u ludzi ani nie obniżają poziomu testosteronu u mężczyzn. Są dwa indywidualne raporty gdzie uczestnicy "odczuli" feminizujące efekty soi lecz były to jedynie ich odczucia psychiczne i w dodatku spożywali 14 porcji soi dziennie. Nie wiem czy normalna osoba je 14 porcji czegokolwiek dziennie ale na pewno nie może się po tym normalnie poczuć. W każdym razie soja to następna ofiara nadmuchanej propagandy jak gluten. Gluten dla zdrowej osoby jest nieszkodliwy tylko że ma brzydką nazwę i dlatego ludzie płacą 4x więcej za niedobre bułeczki.

Powód dla którego jest tyle kontrowersji wokół soi to kiepsko skonstruowane badania umyślnie przeprowadzone w ten sposób by zmanipulować winiki i wcisnąć jakąś ideologie. Rynek produktów sojowych przez ostatnie lata wzrósł o setki procent a rynek mięsny widzi to jako konkurencje więc płaci "non-profit" organizacjom jak  Weston A. Price Foundation  żeby publikowali nierzetelne badania.



Piersi z kurczaka 

Piersi kurze są często uznawane za podstawę budowy mięśni dla mężczyzn a dla Panów dbających o formę stanowią dużą część diety. Osobiście wydaje mi się to dziwne zważając na fakt, że te piersi z kurczaka są odpowiedzialne za dużą część przypadków ginekomastii. Dzieje się tak ponieważ piersi z kurczaka zawierają jeden z najwyższych koncentracji ftalanów - toksycznego Związków które mają wpływ na IQ, układ oddechowy a przede wszystkim hormony. Ma działania feminizujące i stymulują produkcje estrogenu, są także podejrzewane o zmniejszanie poziomu testosteronu u mężczyzn.

Ciekawą rzeczą jest, że badania wykazują, że dzieci płci męskiej wystawione na działania ftalanów w okresie prenatalnym mają zmniejszoną wielkość członka a w niektórych przypadkach jest podejrzane o zmiany zachowania u chłopców w wieku dziecięcym. Twoja mama nieumyślnie podczas ciąży mogła skrócić Twój potencjał.

Warto wspomnieć, że drób ze wszystkich grup żywieniowych ma największą koncentracje ftalanów następne w kolejności to nabiał, ryby i mięso czerwone.

 Drób ma jednak ich największą koncentracje zwłaszcza ftalanów z grupy DEHP i DEP które są najbardziej odpowiedzialne za zmniejszanie wielkości penisa i feminizacji mężczyzn.





Polichlorowane bifenyle (ryby na duże cycki)

Związki chlorowodorowe używane w wielu przemysłach które, jak od dawna wiadomo szkodzą organizmowi i mają fatalne skutki na funkcje rozrodcze i seksualne a także hormonalne, oczywiście również mogą przyczynić się do ginekomastii. Żywność z najwyższą koncentracją tych zanieczyszczeń to ryby hodowlane a zaraz po tym ryby niehodowlane - dzikie, wołowina, nabiał i drób. Nie jest więc zaskoczeniem że osoby najmniej narażone na działanie polichlorowanych bifenylów to weganie.


Mleko i inny nabiał sam w sobie ma znaczną ilość estrogenu czyli tego prawdziwego ESTROgenu który ma działanie feminizujące i bezpośrednio wpływa na organizm. Jeśli pijesz dużo mleka dla białka zważ, że pijesz proporcjonalnie wielką ilość żeńskiego hormonu.


Błonnik 

Następną zaletą roślinnej diety jest działanie dużej ilości błonnika który umożliwia wydalanie nadmiernego estrogenu z krwiobiegu tym samym łagodząc jego objawy u obu płci. 










Weganie bardziej męscy

Wiele osób twierdzi, że mężczyźni którzy przeszli na dietę roślinną są "nie męscy" jednak  jak się okazuje jest wręcz odwrotnie.  
Badanie na Uniwersytecie w Oksfordzie zmierzyło poziom testosteronu u 707 mężczyzn. 233 było weganami, 237 wegetarianami a pozostali 237 jedli mięso większość dni tygodnia.  Weganie statystycznie mieli najwyższy poziom testosteronu ze wszystkich grup. 
Następne badania potwierdziły rezultaty powyższych i odkryły, że przejście na wegańską dietę przez nawet 14 dni daje znaczną różnicę. 






Weganin który podniósł 550 kg 

Jedna roślina 
Jest jednak roślina której przypisano zaburzenie gospodarki hormonalnej. Jest to chmiel,  kiepska wiadomość dla miłośników piwa ponieważ w tej postaci jest głównie wprowadzana do organizmu. Chmiel również zawiera fitoestrogeny ale ich działanie jest około 50 razy silniejsze niż to w soi.  W dodatku bakterie w jelitach znacznie lepiej przetwarzają fitoestrogeny chmielowe co dalej wzmacnia ich siłę. Nasze komórki i gruczoły posiadają receptory adrenergiczne które odbierają estrogeny. Dzielą się na alfa i beta. Kiedy estrogen łączy się z receptorem beta to zapobiega podziałowi komórki ( tak się dzieje podczas konsumpcji soi dlatego soja zapobiega rakowi piersi) estrogen z chmielu łączy się z receptorem alfa która stymuluje podział komórek i powiększanie się piersi.


W ten weekend zamiast na piwo i kebaba idź na wódkę i falafela :) 


Motywacyjny filmik na zakończenie




Dziękuję za uwagę dobranoc (; 

Źródła naukowe : 

Ftalany 
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/arti... 
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/arti...
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/arti... 
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/arti... 
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/1...
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/arti...
Soja i receptory beta
Zanieczyszczenia środowiskowe a zaburzenia seksualne
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/1...
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/1...
wegański testosteron 
http://nutritionfacts.org/2013/02/12/less-cancer-in-vegan-men-despite-more-testosterone/
http://nutritionfacts.org/video/how-plant-based-to-lower-igf-1/
Błonnik a estrogen 
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/7... 
Nabiał a estrogen 
Soja a hormony 
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/1..
Piwo a ginekomastia
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/1...
https://www.researchgate.net/publicat...
http://onlinelibrary.wiley.com/doi/10...
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/6...
https://www.researchgate.net/publicat..


środa, 2 listopada 2016

Znikną mi uśmiech


Obrazek przy którym siedziałam w restauracji VegeNation w Las Vegas
Co za zbieg okoliczności.








Jak pewnie część z Was widziało spędziłam Halloweenowy weekend w Las Vegas.
Tak jak się spodziewałam, było super. Wszędzie kasyna, bary, kluby, najdziwniejsi ludzie jakich spotkałam, w dodatku naprawdę dobre restauracje wegańskie praktycznie na każdym rogu więc było z czego wybierać. Niestety wszytko musi się kiedyś skończyć i tak w drogę powrotną wyruszyłam w niedziele popołudniu autostradą I15 do Salt Lake City. Podróżuję dużo ale jak na złość od dzieciństwa prześladuje mnie choroba lokomocyjna więc nigdy nie śpię w aucie tylko patrze się przed siebie przez godziny żeby nie pogorszyć nudności. Byłam naprawdę w dobrym humorze bo te niespodziewane wakacje sprawiły, że czułam się jak nowo narodzona po miesiącach monotonii.
Po około dwóch godzinach jazdy zauważyłam tira który nadciągał z hukiem od mojej prawej strony, Spojrzałam i przez ten ułamek sekundy uśmiech znikną mi z twarzy.
Kątem oka zobaczyłam logo producenta mięsa a przez otwory wentylacyjne oczy krowy która chwiejąc się przez szybką jazdę kierowcy próbowała utrzymać równowagę. Było ich tam około 10 a może 15. Wiedziałam dokładnie, że to ich ostatnie godziny życia które spędzą próbując ze wszystkich sił ustać na nogach, i powstrzymać pragnienie. Krowy i inne zwierzęta przeznaczone na ubój mogą być legalnie transportowane przez 52 godziny bez wody i pożywienia. To ponad 2 dni bez łyka wody stojąc w ciasnym, gorącym pomieszczeniu kiedy ktoś bez zastanowienia przewozi Cię na śmierć. Do głowy przyszło mi tylko jedno skojarzenie, pociągi które jechały z więźniami do Auschwitz.
Niewinni, skazani na śmierć w męczarniach, transportowani przez doby bez chwili wytchnienia .      Po godzinie zobaczyłam następne tiry jedne ze świniami drugie z krowami. Wszystkie przerażone, wyczerpane i pozbawione jakiejkolwiek godności żywej istoty.
Osobiście usłyszałam od kogoś kto pracował przy transporcie kur gdy powiedział, że, po załadunku kur do tira czasem znajdują oderwane nogi. Nawet nie potrafimy sobie wyobrazić jak bardzo one cierpią zanim nawet dotrą do rzeźni.







                                    2 minutowy filmik na temat



Teraz, w tym momencie na Amerykańskich ( i Polskich) autostradach jest tysiące przenośnych obozów koncentracyjnych. Tiry które skonstruowaliśmy. W tych tirach znajdują się żyjące, przerażone, niewinne istoty takie jak krowy,  świnie i kury. Te tiry jadą do rzeźni. Kiedy tam dotrą, zwierzęta są tak przerażone, że nie chcą wyjść. Nie są głupie. Wiedzą co się teraz stanie. Czują krew z rzeźni. Więc ludzi przychodzą do nich z paralizatorami elektrycznymi i zmuszają ich do zejścia na własną śmierć. A jeżeli zwierzęta są na tyle małe żeby je podnieść, jak kurczaki, po prostu złapiemy je ręcznie i wrzucimy do budynku. W środku, te niewinne, żywe stworzenia zostają powieszone do góry nogami, w pełni świadome. Innymi słowy, wchodzą tam żywe wbrew ich woli a wychodzą posiekane na kawałki. Myślę, że jest to niewytłumaczalne i niegodne gatunku które twierdzi, że potrafi odróżnić dobro od zła. Zwierzęta nic nam nie zrobiły żeby zasłużyć na to nieludzkie okrucieństwo które im wyrządzamy.

-Gary Yourofsky








środa, 14 września 2016

Zlakura wróciła!













Wiem, pewnie myśleliście że zrezygnowałam z weganizmu na rzecz amerykańskich hamburgerów i  już nie wrócę ale nic bardziej mylnego jestem, czuje się świetnie i będę :) Powód mojej długiej nieobecności jest prozaiczny - po prostu byłam zajęta ale to naprawdę naprawdę zajęta. Szkoła w tym roku zaczęła mi się 22 sierpnia a parę dni po tym rozpoczęłam swoją pierwszą pracę. Od tego czasu mój dzień wygląda mniej więcej tak:
6:00 rano - wypełzam pół żywa z  łóżka, otwieram drzwi i słyszę głośne miauczenie głodnych kotów na które nawiasem mówiąc mam okropną alergię. Karmie głodne koty, Idę na spacer z moim zaspanym 10-miesięcznym szczeniakiem,


 wracam do domu robię śniadanie i pakuje obiad do torebki. o 7:20 wychodzę do szkoły



14;15 - wychodzę ze szkoły w pośpiechu i o 14:35 jestem w domu. Wyprowadzam psa, karmie  i robię sobie obiad. Ubieram się w służbowy koszule i ciemne jeansy i o 15:35 jestem już w drodze do pracy
16;00- zaczynam pracę
22:20-kończę prace
22:40- jem kolacje odrabiając zadanie
23:20-23;35 - mam czas dla siebie
23:40 - idę spać
W weekendy wcale nie jest lepiej bo wtedy mam więcej pracy.
Łatwo nie jest ale na dłuższą metę będzie warto. :)  Zgłosiłam wniosek o skrócenie godzin pracy żebym miała więcej czasu się uczyć i wtedy zacznę teżregularnie pisać bloga bo się za tym stęskniłam. Jeśli jednak nadal będę miała bardzo mało czasu to i tak będę pisać skrócone posty. Od 24 września stawiam sobie gol żeby pisać 1 wpis w tygodniu.                                                                 Co do strony kulinarnej to jest tu oczywiście niebo dla każdego weganina bo można kupić i zrobić dosłownie wszystko, to pewnie jeden z powodów dlaczego przytyłam jakieś 6 funtów ale mam zamiar wziąć się za siebie bo nie chce wyglądać jak większość amerykańskiej populacji. Jeśli w Polsce liczba weganów a nawet i wegetarian podniosłaby się choć o 1-2% zrobiło by to wyraźną różnicę na półkach sklepowych bo handlowcy bardzo dokładnie przysłuchują się żądaniom kielonów. Im więcej tym lepiej dla nas! Ale rzecz jasna na chwilę obecna już bardzo łatwo być weganem w Polsce.
Tak poza tym z nowości to wzięłam około 82 godziny 6 miesięcznego kursu produkcji video i jak narazie mi się podoba, zobaczymy może w przyszłości zacznę robić jakieś projekty :)

piątek, 5 sierpnia 2016

Wylatuję, żegnajcie.


Witam Was bardzo serdecznie i miło mi, że znów wpadliście pomimo tak długiej przerwy. Ostatnie tygodnie były dla mnie kompletnym szaleństwem a to nie koniec przygód bo szykują mi się duże zmiany!
Jakie? Będę pisać bloga z drugiej strony globu.
Opuszczam Was fizycznie ale na pewno nie wirtualnie :) 
To oznacza, że dla zainteresowanych tematem szykują się następne posty a dla hejterów następne powody do złości bo pomysłów na przyszłe tematy mi nie brakuje.
Bądźcie cierpliwi a ode mnie usłyszycie już wkrótce.
To tyle z ogłoszeń parafialnych.
  


Dziś zapraszam do obejrzenia mojej kulinarnej przygody w Krakowie bo spędziłam tam sporą cześć przeszłego tygodnia. Oczywiście wszystko 100% vegan.  


Wegańskie kebaby -
 Vegab
Starowiślna 6, 31-038 Kraków

Pierożki Samosa
 Glonojad
plac Jana Matejki 2, 31-157 Kraków

Kanapka śniadaniowa z tofu i szpinakiem
\Lokal zaraz obok Glonojada


Burgery
 Krowarzywa
Sławkowska 8, 31-014 Kraków-Śródmieście



Najlepsze Burgery w restauracji Nova Krova blisko Wawelu
                                                            plac Wolnica 12, 33-332 Kraków


Ciasto czekoladowo serowe
 Nova Krova
plac Wolnica 12, 33-332 Kraków



Burgery
 Nova Krova
plac Wolnica 12, 33-332 Kraków


Kebab i świetna lasange
 Vegab
Starowiślna 6, 31-038 Kraków

Zestaw obiadowy
 Green Day
Mikołajska 14, Kraków (Rynek)


Curry dyniowe z zupą
 Glonojad
plac Jana Matejki 2, 31-157 Kraków



ZNALAZŁAM WEGAŃSKI DZIAŁ MIĘSNY W AUCHAN
Auchan Gorzkowska 32 Nowy Sącz

Byłam tym bardziej podekscytowana niż powinnam i w ciągu paru dni spróbowałam prawie wszystkiego i jestem mile zaskoczona :) Co prawda dział jest malutki a produkty dość drogie ale jeśli nie kupujemy schabowego, jogurtów i jajek i tak wychodzi taniej :D 

Parówki: 8.5/10 
Ser: 7/10 smakuje i pachnie jak ser ale nad konsystencją muszą popracować
Szynki: 9.5/10 
Kiełbaski: 7/10 






wtorek, 12 lipca 2016

PORADY WERONIKI: Jak zostać weganem część 2.

Jeżeli nie przeczytałeś 1 części to nadrób zaległości :) http://zlakura.blogspot.com/2016/06/porady-weroniki-jak-zostac-weganem.html


WITAMINY I SUBSTANCJE MINERALNE

Jak już wcześniej wspomniałam dieta wegańska jest uznana przez Międzynarodową Organizacje Zdrowia powołaną przez ONZ za optymalną dietę dla człowieka w każdym stadium życia, nawet podczas ciąży, laktacji, dzieciństwa oraz dla sportowców. Jeżeli jesz odpowiednią ilość kalorii i pełnowartościowe posiłki roślinne nie ma absolutnie żadnej możliwości niedoboru substancji odżywczych ale zdrowie jest na tyle szerokim tematem, że poświęcę mu cały następny post bardziej wgłębiając się w temat. 


FUTRA, WEŁNA, SKÓRA, PTASIE PIÓRA

Tutaj weganie dzielą się na dwie grupy i obydwie strony mają swoją racje. Jedni korzystają z tego co już mają inni wyrzucają lub oddają. Jeśli masz skórzane buty, futro lub poduszki z pierzem które kupiłeś wcześniej i pewnie nie ma możliwości zwrotu to krzywda już wyrządzona. Nie każdego stać by wyrzucić coś co używa na co dzień a kosztowało ok. 300 złotych. Pamiętaj jednak by przy każdym przyszłym zakupie nie zapłacić za coś co powinno być na zwierzęciu, nie na Tobie. 







OTOCZENIE


Gdy zdecydujesz się być weganem, dowiesz się, że prawie wszyscy w Twoim otoczeniu są lekarzami ze specjalizacją od białka, żelaza itp. Twoja babcia będzie myślała, że umrzesz. Twoja ciotka, że zostałeś buddystą  a jakiś imbecyl co jakiś czas będzie wymachiwał Ci szynką przed oczami. W skrócie, szykuje Ci się niezły cyrk a klaunów chyba nigdy nie zabraknie. Nie warto się jednak denerwować, spokojnie wytłumacz dlaczego wybrałeś ten styl życia a jeśli nadal nie zrozumią to już ich problem. 




 SAMOPOCZUCIE

Czasami ciężko być weganem w niewegańskim świecie. Może chwilami poczujesz się jak wyrzutek albo dziwak ale zawsze pamiętaj że warto i że to TY stoisz po właściwej stronie. Skrajne reakcje na weganizm mają swoją dużą zaletę. Znacznie łatwiej zobaczyć prawdziwe oblicze człowieka przez pryzmat jego reakcji. Jeśli ktoś na wiadomość o Twoim stylu życia zachowuje się jak kompletny idiota lub cham możesz dedukować, że nie natknąłeś się na geniusza więc i jego opinia nie jest warta Twoich nerwów.  To bardzo szybki a zarazem skuteczny sposób by zredukować ilość wpływających w Twoim życiu głupków, to korzystne dla mózgu bo głupota jest czasem zaraźliwa. 



Gdy przechodzisz na weganizm otwierają Ci się oczy na całe okrucieństwo które dzieje się w każdej sekundzie dnia trudno być w dobrym humorze. Ten najkrwawszy na świecie przemysł pochłoną miliony ludzkich żyć przez choroby układu krążenia, bezlitośnie zarżną miliardy zwierząt i niszczy naszą planetę bardziej niż cokolwiek innego. Pomimo tego wszystkiego ludzie z uśmiechem na twarzy bezmyślnie kupują sterty mięsa na grilla lub niedzielny obiad. Nawet przez najbliższą rodzinę i przyjaciół możesz poczuć, że z gardzącym uśmiechem ktoś odnosi się do czegoś na czym Ci zależy. Może to być kolejnym powodem do frustracji ale wolę patrzeć na świat bardziej pozytywnie. Każdy mały kolec który Ci ktoś wbija, za każdym razem kiedy czujesz że nie pasujesz uszlachetnia się Twój charakter a Ty stajesz się coraz bardziej wartościowy. 




WEGAŃSKI NOWY SĄCZ

W części 1 napisałam, że w Sączu nie ma żadnych stricte roślinnych restauracji ale to nie znaczy, że nie możecie wyjść na miasto i jeść wegańsko. Oto lista miejsc i dań o których ja wiem, jeśli znacie jakieś inne to napiszcie w komentarzach.



*Bobby Burger. burger wegetariański bez sosów czosnkowych itp.
AdresRynek 22, 33-300 Nowy Sącz

*Oz Ufra:  falafel (to jem najczęściej)
18 334 84 78

*Hambuksy: vegi burger (chyba tylko na dowóz)

884 906 774


*Tu i Teraz: Nie ma na menu żadnych opcji wegańskich ale można złożyć specjalne zamówienie np:  warzywa smazone, rizotto wegańskie itp.
18 441 04 44

*Mekong
**bez sosów z produktami zwierzęcymi


poniedziałek, 11 lipca 2016

Byk zabił człowieka












Animaux Domine 





9 lipca doszło do (tragicznego?) wypadku. Victor Barrio, lat 29 został nieprzytomny przewieziony do szpitala ale zmarł w wyniku obrażeń. Jego śmierć była pierwszym przypadkiem śmiertelnego ugodzenia matadora w XXI w.  Lorenzo, bo tak nazywał się byk który wyjątkowo wygrał tego dnia został zastrzelony zaraz po incydencie.
Teraz pozostaje pytanie, czy jest to powód do smutku? Osobiście uważam, że owszem oczywiście ale rzecz jasna nie z powodu Victora. Karma która go spotkała, łącznie z cierpieniem przed śmiercią jest jedynie małym smakiem sprawiedliwości który należy się każdemu kto dla kariery i zabawy znęca się nad zwierzętami. Smutek nasuwa mi się na serce raczej myśląc, że w 2016 członek Unii Europejskiej jakim jest Hiszpania ma dalej prawo legalnie i publicznie katować byki aż się wykrwawią przez jakieś dziką "rozrywkę". To zdecydowanie jest przykre. Co jest jeszcze bardziej żałosne, że nazywamy się kontynentem cywilizowanym a praktykujemy zabawy z poziomu 3 świata. Lorenzo miał bardzo małą szanse wygrać z zakompleksionym matadorem ponieważ byki przed walką rutynowo są zamykane w ciasnych, ciemnych pomieszczeniach by je zestresować następnie smarują im oczy wazeliną by osłabić wzrok, piłują im rogi by zmniejszyć ich równowagę. Gdy zdezorientowane zwierze wchodzi na arenę w jego kark jedno po drugim zostają wbijane sztylety które są przekręcane w taki sposób by zwierze upuściło jak największą ilość krwi. Dopiero wtedy do walki przystępuję "bohater" wieczoru czyli matador. Co to za walka gdy do tego stopnia osłabia się przeciwnika?













 Victor Barrio za swoje największe marzenie, które zresztą zrealizował, wyznaczył sobie powolne zabijanie zwierząt przy oklaskach prymitywnego tłumu. Jak dla mnie był człowiekiem bez wartościowym który nie wnosił nic oprócz zła do społeczeństwa. Jego śmierć nie powinna być powodem do smutku a raczej impulsem by zakończyć tą zacofaną tradycje w całej Hiszpanii. Jeżeli będziecie w Hiszpanii lub innych miejscach gdzie praktykowany jest ten odrażający sport proszę nie zniżajcie się do tego poziomu rozrywki i nie dajcie zarobić tym ludzkim śmieciom.  Victor został zabity na własne życzenie,  został zabity przez przerażone zwierzę które wcale nie chciało tam być, nie chciało zapłacić życiem dla chwili rozrywki idiotów, nie chciało walczyć.  Chciało jedynie chronić własne życia.
 Każdemu kto znęca się nad zwierzętami życzę podobnego losu.
Dziękuję
Dobranoc

niedziela, 26 czerwca 2016

Chińczycy, Hipokryci i idioci
















Na naszym bezchmurnym, czerwcowym niebie pojawiła się parę dni temu krwista plama. Niektórzy jej nie widzą i nie zauważają, inni specjalnie odwracają  wzrok ponieważ może ona zepsuć wesołą aurę rozpoczynających się wakacji ale ona dalej tam jest.  Chodzi o już 6 "festiwal" psiego mięsa w Yulinie, w Chinach który zaczą się 21czerwca. Trwa on 10 dni i przez ten czas około 10 000 psów zostanie i aktualnie jest bestialsko zabijana na potrzeby tego wydarzenia. Uczestnicy wierzą, że mięso psie smakuje znacznie lepiej gdy zwierzę przed śmiercią uwolni dużą ilość adrenaliny i jeśli jego mięśnie będą nasączone krwią. Przez to właśnie wierzenie zwierzęta nie są zwyczajnie  zabijane ale przed uśmierceniem przeżywają szereg tortur trwających do 40 godzin by wywołać krwotok wewnętrzny i uwolnić jak największą ilość adrenaliny. Nie trzeba się dużo trudzić by znaleźć w internecie zdjęcia i filmy na których uczestnicy "festiwalu" biją psy na śmierć kijami, przypalają, obdzierają ze skóry, gotują żywcem a nawet krzyżują. Ktoś zapyta: "To legalne?" Niestety tak. Chińskie prawo nie zawiera żadnych przepisów chroniących zwierzęta. Rzeźnicy mogą je katować w jaki sposób zechcą bez obawy przed konsekwencjami. Psy te mają jedyną szanse uwolnić się od tego piekła poprzez ręce człowieka na zdjęciu powyżej. 

Marc Ching - to amerykanin chińskiego pochodzenia, który odważył się zmienić coś na tym świecie. Zostawiając żonę i dzieci wyrusza na drugi koniec świata by uratować psy przed ohydną śmiercią. Wielokrotnie za swoją działalność został tak dotkliwie pobity że musiał być hospitalizowany.    Wykupił i zamkną już 5 rzeźni przez co udało się uratować 1000 psów. Jednak nie jest wszechmocny a opieka, budowa schroniska, przejęcie rzeźni i leczenie psów dużo kosztuje więc potrzebuje każdej możliwej pomocy. 



"Patrzyłem jak zasłania łapkami pyszczek. Patrzyłem jak to coś, co nazywamy życiem zostało powoli wypchnięte i wytłoczone z jej żył.

Powiesili ją

I podczas gdy do mnie piszczała a jej oczy błądziły po niebie, upadłem na kolana, byłem tchórzem w momencie umierania

To był dla mnie ciężki dzień. Dzień śmierci i przemocy. Jestem teraz w złym miejscu. Nie mogę znaleźć w sobie światła. W nocy czuję się uwięziony, jak żyć kiedy niebo spada, jak oddychać kiedy wszystko wokół ciebie tonie.

Krew. Widzę tylko krew. " 













Pomóż zakończyć Yulin kliknij tu
 
Każda wpłata ratuje jakiegoś psa przed śmiercią w torturach. Jeśli nie stać Cię by wpłacić ekwiwalent 25$ lub więcej zaznacz "Custom" i wyślij na ile możesz sobie pozwolić wpisując dowolną kwotę. 

UPDATE: Najlepiej wpłacić przez PayPal konto zakłada się bardzo łatwo pobiera najmniejsze kwoty transakcji i jest najłatwiejsze w obsłudze. Jeżeli zdecydujesz się wpłacić przez kartę sprawdź koszt transakcji walutowej ale konto na PayPal zakłada się w 2 minuty. 

Jeżeli chcesz przetłumaczyć stronę to wciśnij prawy przycisk myszki i wybierz zmane języka, tłumacza albo translate u mnie jest 3 od dołu. Później w prawym gónym rogu wyskoczy kwadracik i szukajcie języka polskiego. W razie pytań piszcie do mnie. 

Możecie śledzić Marc'a na instagramie, facebook'u lub na jego stronie by zobaczyć progres i dowód, że Twoje pieniądze nie idą na marne.
Strona oficialna

Facebook



Hipokryci

Część mediów na zachodzie grzmi o "festiwalu" w Yulinie. Można wtedy zauważyć całe stado oburzonych hipokrytów którzy mówią jak okropne jest to co się tam dzieje, rzucając epitetami i wyrażając swoją bulwersacje. Ci sami ludzie tego samego popołudnia na obiad jedzą schabowego lub  lub gulasz z cielęciną nie zastanawiając się nad swoim dwulicowym podejściem do życia. Nie zrozumcie mnie źle, nie mam komuś za złe że jest oburzony na coś tak karygodnego. Jakikolwiek wyraz empatii jest z dzisiejszych czasach na miarę złota. Faktem jest jednak, że Yulin dzieje się w naszych rzeźniach codziennie, z taką samą okrutnością i z takim samym skutkiem - bezsensownym cierpieniem. Świnia, krowa, kurczak, koza czują tyle samo bólu i przerażenia co pies. Pracownicy rzeźni są ludźmi często z tendencjami sadystycznymi a swoją frustracje wyładowują na zwierzętach przy uboju. Jest też taka grupa hipokrytów która dokłada do tego jeszcze swoją ignorancje. Twierdzą, że nie sprzeciwiają się jedzeniu psiego mięsa lecz torturom i cierpieniom które te psy przechodzą przed śmiercią. Jeżeli faktycznie taki jest ich motyw to jedynym sensownym następstwem było by przejście na weganizm ponieważ szczytem debilizmu jest twierdzenie, że my za zamkniętymi  drzwiami rzeźni jesteśmy choć trochę lepsi dla zwierząt które wykorzystujemy do mięsa.                       Nie popieram akcji Marc'a ponieważ są to psy pisałabym o tym bez względu na gatunek zwierzęcia. Bardzo chce by ten "festiwal" się skończył bo jest on próbą znormalizowania ekstremalnej przemocy i znęcania się nad zwierzętami. Jest definicją upadku i cofania się cywilizacji przez którą wstyd mi czasami być człowiekiem.













Idioci

Jest jeszcze jeden odłam ludzkiej głupoty. Część osób twierdzi że "festiwal" to część chińskiej kultury do której nie możemy się wtrącać bo jej nie rozumiemy. Jak można nazwać coś tak barbarzyńskiego kulturą? W ogólnej definicji kultura to całokształt duchowego i materialnego dorobku społeczeństwa. Przemoc i bestialstwo nie jest żadnym dorobkiem. Obrzezanie dziewczynek w Nigerii nie jest kulturą lecz wstydem narodu, tak samo jest z Hiszpanią i corridą i tak samo z "festiwalem" psiego mięsa w Yulinie. Nazywajmy rzeczy po imieniu.